To transakcja, która może mieć dwojaką przyczynę – z jednej strony może być ratunkiem dla nabywcy lokalu, który rozmyślił się
i chce z niego zrezygnować. Z drugiej z kolei żyłą złota dla inwestora, który pozyskał prawa do mieszkania, ale w porę chce je zbyć. Na czym zatem polega dokładnie cesja umowy deweloperskiej?

Najprościej mówiąc, cesja to przekazanie praw wynikających z umowy deweloperskiej na inną osobę. By zobrazować tę sytuację, wystarczy wyobrazić sobie dewelopera, który ogłasza sprzedaż mieszkań w nowo powstającym apartamentowcu. Lokale będą gotowe za, dajmy na to, dwa lub trzy lata. Znajdują się pierwsi chętni, dokładnie analizują wszystkie „za” i „przeciw” i podejmują decyzję o podpisaniu umowy, w której deweloper zobowiązuje się  przekazać nabywcom prawo własności lokalu, który
w przyszłości powstanie.

Mijają jednak miesiące, zmianie ulega sytuacja życiowa i powstaje potrzeba poszukania innej nieruchomości. Jeśli więc znajdzie się chętny na przejęcie lokum, można podpisać cesję umowy deweloperskiej i prawo do jego posiadania przekazać.

Opisywaną instytucję prawną wykorzystują inwestorzy, którzy lokują środki, podpisując umowę deweloperską, aby potem – właśnie z wykorzystaniem cesji – sprzedać je zainteresowanym. To trwający od początku stulecia trend na rynku nieruchomości, najczęściej rozgrywający się dopiero w końcowym etapie budowy, dzięki czemu udaje się skorzystać ze wzrosty ceny, będącej skutkiem oferowania mieszkania do odebrania w perspektywie nie kilku lat a kilku miesięcy.

Kluczem do pomyślnej transakcji jest oczywiście zapoznanie się z umową deweloperską, bo to ona reguluje zasady tej zabawy. To właśnie z niej dowiemy się, czy istnieje w ogóle możliwość parafowania cesji i w jakim kształcie. Deweloper  może wyrazić  zgodę na cesje w dwóch formach. Raz że w sposób uprzedni, czyli zamieścić w formie adekwatnego zapisu w umowie deweloperskiej. W drugim przypadku z kolei może uczestniczyć w transakcji dotyczącej przekazania praw własności i dopiero wtedy wyrazić na to zgodę. Nie oznacza to jednak, że staje się stroną w transakcji.

Jak widać, trudno w przypadku cesji umów deweloperskich generalizować. Dla jednych będzie to okazja do zarobku, dla drugich – szansa na wymiksowanie się z transakcji, być może uratowanie się w trudniejszych czasach i zaoszczędzenie sporej kwoty. Jest to jednak bardzo interesująca opcja, która na rynku nieruchomości bywa i wybawieniem, i inwestycyjnym strzałem
w dziesiątkę.